Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Przez ten czas adjuchas siedział totalne bez ruchu, gapiąc się na niebo. Myślał, wspominał, wzbudzając w sobie różne uczucia. Mimo iż stracił rachubę czasu, to pamiętał pierwszych pustych których wziął pod swoją komendę i... opiekę.
Po co walczył? Pewnie dla zaspokajania instynktów. Robił to ze strachu przed zacofaniem, przed utratą zmysłów i świadomości... naturalne dla adjuchasa powody. Teraz była szansa, by to się zmieniło. Jakkolwiek się to skończy, Baium wyjdzie zwycięsko. Albo plan się powiedzie i Vivian zrobi to co chce zrobić, albo nie, a on zginie, uwalniając się od tego bezsensownego kręgu żeru i pogoni.
Na widok i słowa Octavo, Baium ani drgnął, wyglądając o wiele inaczej niż te kilka dni temu. Wykorzystał ten czas by zmodyfikować swoje ciało. Teraz mierzył niecałe trzy metry, zapożyczając nieco walorów cielesnych od Avianny. Smukłe ciało przypominające swoimi kształtami te kobiece. Szczupłe, długie nogi o zwierzęcych stawach i długich pazurach, tak samo ręce, proporcjonalne do długości ciała, z czego doprawił sobie drugą ich parę pod tymi pierwszymi. Ogromna grzywa, długi na kilka metrów ogon. Przesiadywał w pozycji przykucu, prawie jak humanoidalna kocica by to robiła.
Wstał jednak po chwili, przeciągając górne ręce a dolne krzyżując pod piersią, która swoimi łuskami przypominała podbrzusze jaszczura. - Witam cię, Octavo Espada. Jestem Baium i to ja wyzwałem cię na pojedynek. Doszły mnie słuchy, że nie jesteś jednym z tych, co wzgardzą okazją na walkę, hm? - Jednakże jego głos pozostawał dalej grzmiąco męski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:59, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Espada nonszalancko szła sobie do przodu, aż w końcu usłyszała kto to mówi. Zerknął na niego, nieco się skrzywił, po czym głośno się zaśmiał
- Hahahah.... HAHAH! TY?! - wrzasnął - Na wszystko... Przebyłem tutaj całą drogę, by dowiedzieć się, że jakiś głupi Adjucas wyzywa mnie, Octavo espadę na pojedynek? Nie, to nie może być prawda? TY?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:57, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Wygiął się nieco, dalej rozciągając ciało, niekoniecznie świadom tego jak ponętnie to mogło wyglądać z uwagi na jego obecne ciało. Strzelił głośno karkiem, rozkładając szeroko ręce i zniżając pozycję na kolanach. Tak samo jak ostatnim razem, wyostrzył swoje zmysły zestawem ukrytych oczu zakopanych po całej grzywie, obserwujących wszystko dookoła, ze szczególnym uwzględnieniem każdego ruchu, odruchu i kończyny Octavo. - Tak, ja. Czyżby to było niedogodne dla ciebie? Rzucił z lekkim przekąsem i drwiną w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:28, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- HAhahahahah... Nie. Po prostu śmieszy mnie, że chcesz umrzeć z mojej ręki.
Złapał swój miecz mocniej i obserwował uważnie ruchy Adjucasa.
- Skoro tak, dostaniesz to, czego tak bardzo chcesz. Szybką śmierć.
Wbił swój miecz w ziemię z hukiem.
- Tnij, Brisa Ligera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Możliwe, że po usłyszeniu czasownika w formie rozkazującej tak mocno przelała go adrenalina, o ile puści mają coś takiego, że w sytuacji walcz bądź uciekaj instynktownie jego ciało ruszyło z przerażenia do tego pierwszego. Zrobił wielkie oczy i padł od razu na czworaka nim padły kolejne dwa słowa komendy.
Wyhodował na szybko dłuższe pazury by zatopić je w piasku. Wspomniał na uwolnienie reiatsu Vivian, więc wolał zainwestować w dodatkową przyczepność. Ile tylko miał w sobie siły, wystrzelił jak z procy prosto na ósmego. Kostka pieczętująca znajdywała się w grocie jego ogona. Baium... planował zmniejszyć dystans do tych czterech metrów i drasnąć jakkolwiek espadę, lokując w ranie wspomniany przedmiot pieczętujący!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:04, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Baium pognał prosto na Hollowa, czym prędzej.
Reiatsu z niego się uwolniło, ale to nie powstrzymało Adjucasa. Ruszył i niczym torpeda skrócił dystans do czterech metrów próbując zaatakować wroga.
Otarł się o stal. Był bardzo blisko. Ósma espada zmieniła swoją postać. Baium otarł się o jego miecz. Nowy miecz, który przepełniony był oczami które zablokowały atak jego ogonem.
- Prawie, Adjucasie.
I w tym momencie jego jedna z czterech rąk została przecięta. Tak po prostu. Upadła na ziemię, a ten już krwawił osyć obficie.
- Masz.. .Coś jeszcze?
Jego sześciorga oczu wpatrywały się w niego uważnie. Choć jego ton głosu wskazywał, że lekceważy go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:28, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Szlakkity szlag. Blisko ale daleko, wycofał swój ogon, postanawiając uciec się do poprzedniej sztuczki.
Zaryzykuje... ponownie. Powołując się na zlekceważenie ze strony Ósemki, Baium z trudem schowa swoją dumę do kieszeni, dając espadzie tę chwile rozrywki. Zawarczał gardłowo po utracie kończyny, a nie mogąc jej wyhodować tak szybko, starał się zatamować krwotok poprzez transformację ciała. Pozostałe kończyny natomiast posłał przed siebie by skupić uwagę oponenta deszczem ciosów na modłę pewnego fioletowego typa pojawiającego się za plecami innego typa. Celował w słabe punkty na ciele, robiąc to automatycznie. głównie zależało mu na operowaniu ogonem pod piachem i trzymaniu espady przy sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:01, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Krawienie zostało zatamowane, a ciosy dochodziły do niego. Ten szybkimi ruchami blokował uderzenia Baiuma wpatrując się w niego uważnie
- Ciekawe. Jesteś niebywale szybki, jak na Adjucasa. Hmmmm...
Przy kolejnym uderzeniu kolejna jego ręka odpadła. Zostały mu dwie.
Ale Baium mógł zauważyć, że zadrasnął go na jego piersi. Arrancar zdawał się to ignorować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:55, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Skoro udało mu się zranić arrancara pazurami, to jest jeszcze nadzieja. Ale musiał mieć pewność, że garda oponenta albo będzie zbita, albo jego uwaga skupiona na czymś innym.
Baium zawył z bólu i zapału, czując dziwny przypływ... ekscytacji po tym jak odcięto mu drugą rękę. Burzyło się w nim tak jak piasek unoszący się dookoła z uwagi na siłę jaką wkładał w każdy pojedynczy cios. Przyszła pora na wprowadzenie ryzykownego planu w życie. Grot był już na miejscu, teraz pozostało zająć go czymś do czego się jeszcze Ósemka nie przyzwyczaiła. W tym samym momencie jak przerwał grad ciosów, zamachnął się nogą, a jego pazury zaświstały w powietrzu jakby je przecinały. Celował w głowę arrancara z nadzieją, że tego uniknie bądź zablokuje. Najwyżej straci kończynę, ale i to był w stanie poświęcić... dla Hordy.
Jeżeli któreś z jego przypuszczeń się sprawdzi, wystrzeli spod piachu grotem ogona we wcześniej zadaną ranę, robiąc espadzie "zastrzyk", wprowadzając pieczętującą kostkę do ciała Octavo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aendor dnia Nie 9:57, 10 Lis 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:48, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Arrancarn nie wydawał się być w żaden sposób zdziwiony tą raną. Jego cięcia nie pochodziły od jego miecza, czyżby to była moc jego Ressurection? Zresztą. Przerwał salwę ciosów atakując nogą. Tak jak się spodziewał, jego noga nawet nie sięgnęła celu, bowiem od razu została usunięta od jego ciała. Arrancar w tym momencie zgarnął swój miecz i wbił go prosto w lewą stronę klatki piersiowej Baiuma.
- Zdychaj, Adjucasie.
Chyba chciał pociągnąć mieczem w górę kończąc jego żywot, jednak w tym momencie coś zostało zaaplikowane w jego ciało. Ten chyba nawet nie zdążył odpowiednio zareagować, bowiem zarówno on, jak i miecz Arrancara zniknęły tak, jak stali w tle niewielkiej, fioletowej energii.
Baium pozostał sam. Żywy i ranny. Ale na pewno nie umierący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:50, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Dziękował swojemu intelektowi za to, że zrobił to teraz a nie później. W chwili jak stracił kończynę a zaraz miecz Octavo został zatopiony w jego klatce piersiowej, nie okłamując, poczuł zalążku lęku przed tym co mogło się nieuchronnie stać gdyby nie zaszczepienie caja negacion.
Jak tylko arrancar znikł razem z orężem, Baium ciężko opadł na piach, dopiero teraz pozwalając sobie uchylić dziób i zacząć sapać. Nawet puści czują ból, lecz jako adjuchas jego kalibru nie panikował. Co prawda nie posiadał możliwości regeneracji ciała w mgnieniu oka i potrzebował trochę czasu, to obserwował punkt w którym arrancar został zamknięty, jednocześnie doczołgując się do nogi by ją przytwierdzić do siebie i związać na nowo. Kikuty dodatkowych rąk wchłonął do ciała.
Pozostało mu zatem czekać na jakiekolwiek oznaki pękania więzienia. Gdy tak się stanie, Baium ryknie donośnie, posyłając rozkaz wszystkim z La Hordy, by wypchnęli menosy z piaskowego ukrycia. Porobi za kąsek na którym menosy będą mogły zacząć ładować cero. Kiedy przyjdzie pora i w ich obecności pojawi się smakowitszy kawałek reiatsu w postaci Octavo, Baium zerwie się jak poparzony by czym prędzej zwiać z pola rażenia... przynajmniej bezpośredniego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:32, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Noga została z powrotem przytwierdzona, jego część zadania została względnie wypełniona. Pozostało tylko czekać.
Podczas tego czekania nie wydarzyło się za wiele, poza jedną, całkiem ciekawą rzeczą. Na pustynnych piaskach pojawiła się znajoma postać, która zmierzała w stronę Baiuma.
- Niebywałe. Naprawdę ci się udało. - Powiedziała Vivian patrząc na jego ciało - Doskonale sobie poradziłeś, Baiumie. Teraz tylko pozostaje czekać. Dasz radę wstać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:49, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Adjuchas westchnął głośno, a to można było potraktować jako komentarz-podsumowanie tego krótkiego starcia. Spięcie, ekscytacja, adrenalina, czuł jakby chciał więcej. - Wariat, ten cały Octavo... ale tak, daj mi moment. - Jego kończyna wydawała z siebie dziwne, mięsiste i kościane odgłosy podczas przytwierdzania, lecz kiedy skończył, wstał, podskoczył kilka razy, zarył pazurzastymi nogami o piach by ocenić stan kończyny, po czym pokiwał głową z zapewnieniem. - Całe szczęście uciął, a nie wyrwał. Inaczej zajęłoby mi to całe godziny by się poskładać. -
A kiedy tak spojrzał na Vivian, przeszła go jakaś dziwna myśl. Niewytłumaczalna, ale coś kazało mu skorzystać z ukrytych oczu w jego grzywie, by miały oko na arrancara, podczas gdy sam Baium wpatrywał się w punkt w którym zapieczętował tymczasowo espadę. - Skoro to obserwowałaś, powiedz mi, czy wiesz co powodowało, że utraciłem kończyny? Nie mogłem zaobserwować niczego co wskazywałoby na to, że wyprowadził atak mieczem w tym celu. - Zapytał z cieniem zainteresowania w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:43, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- To oczywiste. Jego Ressurection jest w stanie tworzyć ostrza, która znikają zaraz po cięciu. Nie widziałeś tego, co? Huh. Ja widziałam. Nadążyłam.
Obserwowała kamiennym wyrazem twarzy Baiuma. i co ten wyprawia. Wszystko było gotowe.
- Przygotuj się. Może wyjść w każdym momencie.
I rzeczywiście. Vivian się oddaliła ponownie, a Baium czekał.
Po trzech godzinach oczekiwania, Adjucas mógł odpocząć, to fakt. A i w tym momencie w miejscu zaaplikowania coś pękło, jakby lustro. I ponownie. I ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aendor
Bloczgracz
Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:01, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Po usłyszeniu odpowiedzi Baium lekko stęknął i przytaknął, zaś jego złotawe oczy widoczne pod maska zadawały się lekko przymrużyć. - D-dobrze, rozumiem. - Dlaczego brzmiała jakby wcierała mu w dziób fakt, że ona jest arrancarem na zupełnie innym poziomie? No co, nie widział! To żadna ujma.
No ale, to nie była pora by rozczulać się nad sobą. Widząc pierwsze a zaraz drugie pęknięcie w powierzchni przestrzeni, Baium wydał rozkaz poprzez donośny ryk. Po kilku sekundach wszystko zaczęło się trząść a poruszenie to uniosło tumany piachu kiedy to menosy, wszystkie łbami skierowane na Baiuma, wychylały się znad linii piaskowych gór otaczających zagłębienie w którym lider La Hordy się znajdował. Szesnaście gilianów dookoła, oraz dwa adjucasy, Tauros i Aviana, zaczęli skupiać swoją uwagę na Baiumie, z czego wielko-puści zaczęli instynktownie ładować swoje cera kiedy poczuli, że są nadal uziemieni i nie mogą iść ani się obrócić. Pozostało zatem walnąć z lasera w ten kąsek wpatrujący się na pęknięcia. Rzekomy przysmak z kolei przybrał niską postawę na czworaka, będąc gotowym na wyskoczenie z pola rażenia najszybciej jak tylko potrafił. To nie sonido, ale jako lider watahy polującej poprzez pogoń, był najszybszy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aendor dnia Nie 18:04, 10 Lis 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|