Rin #1 - Nowe zadanie

Mistrzgry

- Nie mam zamiaru. Oczekuj mnie kiedy tylko pojawi się pusty, Shinigami. - Odpowiedział Sucho a Rin mogła udać się gdzie tlyko chce.
Był tu całkiem ładny, niewielki park, w którym mogłą sobie usiąść i pomedytować jako Shinigami. Całkiem spokojne miejsce. Tak też mogła tutaj zrobić.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

-Pusty, to Ty masz łeb, fagasie. mruknęła pod nosem, lądując zgrabnie na ziemi. Następnym razem będzie gotowa na czyjąś interwencje.
Po chwili znalazła bardzo fajny park, z równie fajnym drzewem, pod którym usiadła. Nabrała powietrza w płuca i wypuściła, uspokakając się nieco.
Umieściła miesz na kolanach i rozluźniła kończyny. Zaczęła wprowadzać się w medytacyjny trans.

Mistrzgry

Więc zaczęła w spokoju medytować i odpoczywać. Dzięki temu mogła nieco oczyścić swój umysł i przemyśleć kilka spraw. Mogła odpocząć i zregenerować. Głównie swoją głowę i myśli. Co ciekawe, nic jej nie przeszkadzało w tym przedsięwzięciu.

------------------------------

Do miasteczka nieczęsto przybywał ktokolwiek.Tym razem jednak to miało się zmienić. Bowiem dźwięk motora rozbrzmiewał po drodze, przemierzając szosę. W końcu jednak zatrzymał się w niewielkim miasteczku. Z jego pokładu wyszła kobieta. O pięknych, czerwonych włosach. Rozejrzała się po okolicy i szepła jakby sama do siebie
- A więc to tutaj? Nie spodziewałam się.
Odstawiła swój motor i postanowiła przejść się po miasteczku.

Rin medytując poczuła się po pewnym czasie... Obserwowana.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Potrzebowała tego. Walka nie trwała długo ale emocje robią swoje i kiedy faza zeszła, poczuła się trochę zmęczona. Spędziła dobrą chwilę na regenerację, wsłuchując się zarówno w otoczenie, jak i w samą siebie.
Zawsze ufała swojemu przeczuciu, a to podpowiadało, że ktoś Ją obserwuje. Zanim jednak otworzy oczy i rozejrzy się, użyje Reikaku by wyczuć, czy coś z energią duchową, którą manifestuje znajduje się blisko. Nie medytowała już, lecz siedziała jak posąg. W razie potencjalnego ataku wyjątkowo podstępnego pustego będzie gotowa się zerwać do uniku.

Mistrzgry

Przez chwilę Rin nic nie czuła, ale kiedy leżała tak jak posąg mogła poczuć, aż coś powoli się zbliża. Powolne kroki obaców odbijały się od chodniczka, na całe szczęście w końcu się zatrzymały
- No przestań udawać. - Powiedziała radośnie kobieca całkiem słodkim głosem - Wiem, że nie medytujesz, młoda. Dziennikarz wszystko widzi.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

No cóż, obawy się potwierdziły.
Otworzyła oczy i wstała niespiesznie, spoglądając na gościa. Otrzepała się z kurzu. Dziwne.
Złapała się pod boki.
-Kim jesteś? Jeśli dziennikarzem, to chyba trafiłaś w złe miejsce. Nie ma tu nic do oglądania. Odpowiedziała Rin.
Czuła ciekawość, ale czy intuicja podpowiadała coś jeszcze?

Mistrzgry

Osoba wyglądała na zwykłego człowieka który widzi dusze. Nic tak szczególnego. Uśmiechnęła się w stronę Rin i pogodnie odpowiedziała
- Jesteś jednym z Shinigami, prawda? Ci, którzy pilnują tutaj porządku w okolicy? Jestem Endrigga, wędrujący dziennikarz. Badam niezbadane sprawy i tym podobne. Poza tym widzę dusze, jak was. Co możesz powiedzieć mi o tej okolicy?
Po tych słowach wyjęła niewielki notesik jak miała zacząć cośzapisywać.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Uspokoiło Ją to na tyle, żeby się rozluźnić. Zwykły człowiek Jej nie zagrozi.
Nadal jednak miała nietęgi wyraz twarzy. Wcale nie uśmiechało Jej się dzielić poufnymi informacjami z jakimś pismakiem. Nawet do końca nie wiedziała, czy dzielenie się informacjami polowymi z cywilem podpada pod jakąś zasadę, więc zaufała zdrowemu rozsądkowi.
-Nic a nic się nie dzieję. Ja tu jestem tylko od siedzenia pod drzewem i odpoczywania. Takie hobby. Cóż ma się dziać w zwykłej, sielankowej wiosce?
Nie powie Jej nic konkretnego, no bo czemu miałaby? Jak chce jakiś fajny temat to niech idzie spisywać relacje protestujących pod elektrownią, czy coś.

Mistrzgry

- Oh. Dobrze, rozumiem. - Mimo tych słów Rin coś tam zapisywała sobie i coś mówiła niezrozumiałego pod nosem - Więc całkiem spokojnie, żadnych Hollowó i innych dziwnych typków. Doskonale. Świetnie. Dziękuje za udzielenie wywiadu. A może jeszcze chcesz się czymś podzielić? Z chęcią przyjmę każdą informacje. A może jeszcze tu powęsze...

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

-Rób co chcesz. Odburknęła. Nie kryła swojej niechęci. Kto to widział tak nachodzić i przepytywać.
Nie będzie tu stać. Ruszy łazić po mieście, robić obchody. Jeśli pismak Jej nie powstrzyma, to dostosuje drogę by dyskretnie mieć na nią oko.
Tak na wszelki wypadek.

Mistrzgry

-Rozumiem. Dziękuje za poświęcony czas!
I tym słowami udała się podróż po mieście. Rin Tatakai postanowiła mieć na kobietę oko. Tak na wszelki wypadek, prawda? Więc śledziła.Znaczy... Miała na nią oko bo to dosyć istotne, prawda? Prawda.
A pani dziennikarka zmierzała w kierunku jednego z domów. Domów, z którego było jakieś Reiatsu. Chyba tych Quincych.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

No nie była stalkerem, więc na pewno nie będzie podsłuchiwała, co się tam będzie działo.
Szła zatem i szła i...w sumie, to Jej patrol zawęzi się nieco tak, by dom, do którego udała się czerwonowłosa był zawsze we względnym zasięgu. Nie stalkuje, ale wiadomo, Quincy są niebezpieczni, lepiej ich też mieć na oku.
Zatem patrolowała, oszukując samą siebie. Ciekawiło Ją, czy coś z tego powstanie, czy faktycznie to zwykły dziennikarz.
-A Ty? Jak myślisz? Dziwne, co nie? Zapytała cicho swój miecz, wcale nie oczekując odpowiedzi. Lubiła do niego mówić tak po prostu.

Mistrzgry

Rzeczywiście... żaden głos nie odezwał się od jej miecze, ale to nie mogło przecież trwać wiecznie. Kobieta weszła do tego domu i chwilę tam siedziała. Run też mogła po prostu oczekiwać, aż w końcu coś się wydarzy.

I w końcu wydarzyło. Młoda SHinigami mogła wyczuć bardzo duży skok reiatsu z domu, z którego mieszkali Quincy. Taki nawet lekko przytłaczający dla niej samej.

Dunir

Pogłaskała tsubę z czułością. Wiedziała, że kiedyś sie odezwie, ale nie chciała go poganiać. Albo Jej.
Skupiła się zatem na malutkim obchodzie z uwzględnieniem domostwa z gościem.
Aż się zachłysnęła, kiedy wyczuła to potężne reiatsu. W porównaniu z poprzednim przeciwnikiem, tamten był mróweczką.
Czyżby napadł ich hollow? Dziennikarka się nie obroni, a Quincy sobie może z czymś takim nie poradzić, jednocześnie chroniąc cywila. Może i go nie polubiła, ale odpowiedzialność, to odpowiedzialność.
Pobiegła zatem, a daleko nie miała. Zanim jednak wparuje do środka, zajrzy dyskretnie przez okno.

Mistrzgry

Na szczęścię, bądź i nie, dom był nietknięty. W środku nie znajdował się jednak żaden pusty. Ale Reiatsu dało się wyczuć wokoło. Nim Rin zareagowała, z drzwi wyszedł znajomy jej Quincy. Z pokaźnym łukiem w ręku i rozglądał się uważnie, jakby czegoś szukał.

I to od niego dochodziła ta energia.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 3 z 5