Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:03, 05 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- Hej, nic takiego nie powiedziałem! - Odpowiedział, wyciągając ręcę w geście przepraszania - Spokojnie. Jesteśmy równi, okej, nie mam zamiaru tego wykorzystywać. To cud, że jeszcze żyje. - Patrzył się może z sekunde na jej biodro za długo - I spokojnie. Ja ci nie będę wchodził w drogę, a ty mi również. I będziemy na dobrej stopie. Prawda? - Uśmiechnąl się lekko w jej stronę.
=============
- Owszem, poinformuje go niezwłocznie .Przygotuje wszystko na jutro, będą przygotowaną przed twoją salą. Po czym możesz przejść przez Gargantę do świata ludzi i poszukać tego co potrzebne. Wróć i zdajcie z Grimmjowem raport. To wszystko. Możesz odejść.
Rosalie w tym momencie w drzwiach mogła zauważyć Decime espadę wpatrującą się w nią uważnie, ale z kamiennym wyrazem twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:22, 05 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Kobieta zrobiła podejrzliwą minę, ale odprężyła się nieco gdy zaproponował, że nie będzie jej wchodzić w drogę.
- Obydwoje jesteśmy teraz poddanymi pani Rosalie, nie będę sprawiać jej kłopotu. Będę więc próbować się z tobą dogadywać. - zmarszczyła nieco brwi i odbiła się płynnie biodrami od ściany, podchodząc do stolika przy którym siedział człowiek. Opadła na krzesło obok i zmierzyła go po raz pierwszy uważnym wzrokiem.
- Nie każdy Pusty jest zły. - powiedziała nagle, spuszczając wzrok na serwis do herbaty rozłożony na blacie. Stuknęła palcem w delikatną, ręcznie malowaną w różowe kwiaty filiżankę, która dźwięcznie brzdęknęła w odpowiedzi.
- Pani Rosalie zawsze była dla mnie dobra. Jest silna, ale nie lubi walczyć. Uratowała mnie, dawno temu. Chroniła przed innymi Pustymi żeby mnie nie zjedli. - umilkła na chwilę, ale Quincy mógł dostrzec na jej twarzy jakieś nuty nostalgii. Zwykle gniewne oblicze wygładziło się i Esme w tej chwili wyglądała o wiele młodziej, jak dojrzewająca nastolatka a nie dorosła kobieta.
- Zastanawiałeś się kiedyś, kto tu jest dobry a kto zły? - spojrzała się na niego kocimi oczami i wywróciła nimi, otrzepując się z tego nagłego filozoficznego humoru. - Mniejsza z tym. Jesteś głodny? Potrzebujesz czegoś? Miałam zadbać by ci było wygodnie.
Segunda dostrzegła Decime i zerknęła w jego kierunku, posyłając mu słodki uśmiech. Skłoniła się po raz kolejny i otrzepała spódnicę swej sukni.
- Dziękuję, pani. Miłego odpoczynku. - Rosalie odwróciła się zatem i stukając obcasami ruszyła do drzwi. Puściła jeszcze oczko panowi z betonową twarzą i gdy znalazła się na korytarzu ponownie użyła sonido by wrócić do swego pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:22, 06 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
-Niekoniecznie. Po prostu jesteśmy swego rodzaju przeciwieństwami. Myślę, że nie mieliśmy za bardzo czasu się zrozumieć... i porozumieć. Pani Rosalie ma naprawdę dar przekonywania. Chciałbym... Chciałbym z nią jeszcze porozmawiać. - Jego słowa rzeczywiście wydawały się szczere. Nie czuł się tutaj pprzetrzymywany czy związany. Raczej jak ktoś istotny, ktoś, na kim może komuś zależeć. - I teraz widzę, że nie każdy. Trochę się boje, ale już nie o swoje życie.
Powiedział z lekkim uśmiechem za ustach.
================
Minął dzień od tego wydarzenia. Rosalie mogła bez większych problemów przeżyć i przespać kolejny dzień. Tak jak było zapowiedziane, przed jej pokojem, w bardzo... dostosowanej odległosci stała już przesyłka specjalnie dla niej. Sztuczne ciała, dzięki czemu mogli pokazać się ludziom bez problemu. No, i Grimmjow. Który stał niezadowolony. I wyglądał jakby był tutaj za karę.
[img]http://i.imgur.com/RRo97fB.jpg?1[/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:32, 08 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Esme wyciągnęła wcześniej swego nowego towarzysza by poczekać na Rosalie przed jej pokojem. Gdy tylko Cuatro się zjawił przywitała go sztywnym ukłonem, nakazując mężczyźnie obok zrobić to samo. Grimmjow nie wyglądał na zadowolonego, więc lepiej go było nie zaczepiać.
No, chyba że było się Rosalie.
- Ah, Grimm! Jesteś już! - rozległ się jej pogodny głos gdy otworzyła drzwi do swego pokoju, witając go swym promiennym obliczem i chmurą wisteriowego zapachu. Ruszyła w jego stronę i stanęła przed nim, bujając się lekko na swych obcasach, mając ręce za plecami.
- Dziękuję, że ze mną idziesz, duży kocie, bez ciebie byłoby to o wiele trudniejsze. - posłała mu uśmiech i zerknęła za niego. Ah, czyli ciała były już przygotowane. - Rozchmurz się nieco, będzie fajnie. Poszalejemy sobie w świecie ludzi. - uniosła dłonie i palcami wskazującymi chciała unieść mu kąciki ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:59, 08 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- Pfft. -Parsknął czwarty espada na słowa drugiej, nadal trzymając jedną rękę w kieszeni. Blizna nadal była widoczna na jego ciele, poddenerwowany wyraz twarzy również - Cokolwiek, niech ci będzie.
Quincy natomiast był lekko zbity z tropu. Zerknął on na to co się dzieje, oczywiście ukłonił się stosownie.
Cuatro... Nie zareagował jakoś specjalnie, raczej pełen lekkiej irytacji
- I po co tam mamy wracać? A ten fagas to po co nam tutaj? - wskazał na czerwonowłosego nowego pupilka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:32, 08 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Esme obserwowała to wszystko z lekką niechęcią. No nic, kolejny facet do niańczenia. Wyprostowała się i podeszła do sztucznych ciał, chcąc wziąć dwa dla siebie i swej Pani. Grimmjow mógł nieść swoje ciało, nie była jego Fraccion!
Rosa zaś uniosła lekko brwi, robiąc zmartwioną minę i dźgnęła delikatnie niebieskowłosego Arrancara w pierś.
- Hej, nie mów tak o moim nowym towarzyszu. Jest Quincy, uznałam, że nam się przyda. Zresztą i tak się rozdzielimy w świecie ludzi. - posłała już promienny uśmiech swemu nowemu nabytkowi. - Słyszałam, że całkiem lubiłeś tego człowieka... jak mu tam było... Kurosaki Ichigo? Możemy go odwiedzić jeśli chcesz. - zaproponowała pogodnym tonem. - Zakładam, że jeszcze żyje. No, zobaczymy! Chodźmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:56, 09 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Dwójka jej Fraccion bez wybrzmienia wysłuchała polecenia swojej pani, jednak Grimmjow na te dwa słowa niebotycznie się wkurzył. Wyglądał jak wściekła pantera, która właśnie usłyszała o swojej zdobyczy
- Zamknij się, Segunda. Nie będziemy nikogo odwiedzać. Zróbmy co mamy zrobić i wracamy. Nie będę spędzać czasu na spotykanie się z jakimiś Ichigo. Jesteśmy wrogami. Co w ogóle mamy zrobić w tym świecie ludzi? Coś ma to związek z tym beznadziejnym Quincy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Sob 10:56, 09 Lis 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:24, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Esme zmrużyła gniewnie oczy. Cuatro obrażał jej panią! Zacisnęła na chwilę zęby i już otwierała usta by na niego warknąć, gdy Rosa zaśmiała się, zasłaniając dłonią usta.
- Fufu... Nel mi mówiła co i jak, nic przede mną nie ukryjesz, Grimm. - zamruczała z zadowoleniem w głosie, najwidoczniej tolerując wybuch nieuprzejmości niebieskowłosego Arrancara. Musiała go lubić, skoro nie zdenerwowała się na niego. - Jesteście takimi samymi wrogami jak ja i Tres przyjaciółmi. - dodała, uśmiechając się słodko do czwartej Espady. - I oh? Królowa ci nie powiedziała, mój drogi? Puści znikają, Quincy chcą zemsty... a my im pokażemy, że zemsta nie jest dobrym wyborem. Przecież w życiu jest tyle opcji... - westchnęła cicho i potrząsnęła głową, jej włosy zafalowały łagodnie. Odwróciła potem głowę w stronę Grimmjowa i uniosła lekko brwi. - Idziemy, panie kocie? Będziesz dżentelmenem? - na jej ustach zatańczył bardziej cwaniacki uśmieszek i zrobiła gest jakby miał jej zaoferować swe ramię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:13, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- Pff. Wal się - Odpowiedział nie podając jej ręki niczym dżentelmen. Mimo to westchnął i po chwili powiedział dalej - Załatwimy to szybko i rozpieprzmy tych Quincy. No, bez ciebie - dodał mówiąc do nowego Fraccion.
Ten zaś... chyba chciał ją złapać w zamian za Grimmjowa. Nic nie zrobił, ale zbliżył się do swojej pani z uśmiechem chcąc się zaoferować.
Już tuż Grimmjow otworzył Gargantę oczekując na resztę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:34, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Rosalie wydęła nieco policzki gdy Grimmjow ją olał, ale zaraz posłała uśmiech swemu Fraccion i dała się ująć, wywołując gromiące spojrzenia od Esme. Oczywiście skierowany do panów. Jak Grimmjow śmiał odmówić jej pani! Jak ten Quincy mógł tak swobodnie jej proponować eskortę w taki sposób! W wyższej kobiecie gotowało się jak w czajniku, ale w ciszy niosła ciała. Jej kocie oczy jednak wwiercały się w plecy raz tego pana, a raz tego.
Blondynka zaś przeszła przez Gargantę i... ah, tak...
Dawno jej nie było w świecie ludzi, może z kilka miesięcy. Nie na tyle długo by pominąć ważne zmiany w ich świecie, ale jednak na tyle by może udało jej się znaleźć jakieś nowe akcesoria do strojów.
No co?
Królowa musiała być piękna. A jej przydałaby się nowa kokardka. Może spróbuje z innym kolorem?
Tutaj już puściła ramię swego podwładnego i westchnęła, wirując z gracją baletnicy, aż jej spódnica zafurkotała i uniosła się nieco. Zapachniało wisterią i blondynka uśmiechnęła się promiennie, składając przed sobą dłonie jak do modlitwy.
- Ah! Świat ludzi zawsze mnie zachwyca. Są tacy delikatni. Tacy krusi. - zagruchała z sympatią i skinęła dłonią na Esme. Zamierzała się wpakować w swe sztuczne ciało, ubrane od razu w modne, stylowe ubrania. Jej ciało było pozbawione jedynie rogów i różowych linii na twarzy. No i oczywiście dziury w mostku.
- Fufu~ Dawno nie korzystałam z ciała. - zaśmiała się pod nosem i potrząsnęła głową. - Ale dobrze. Esme, mój drogi Quincy, chcę żebyście poszli razem. Grimmjow i ja działamy w innym tempie, więc pójdziemy razem. Jeśli zauważycie coś podejrzanego lub innych Quincy pozwalam wam działać. Zakazuję jednak ranić ludzi. Jak wpadniecie na Shinigami, w co jednak wątpię, to spróbujcie wyjaśnić sytuację. Jesteśmy tu w sprawie znikających Pustych i tej małej zemście na Hueco Mundo. - odwróciła twarz do niebieskowłosego i posłała mu uśmiech jak tysiąc watów. - Gotowy się trochę pobawić? Co masz lepszego do roboty w Hueco Mundo? W sumie to może być ciekawa randka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:39, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, świat ludzi zmienił się nieco. Wysokie budynki, jakieś szare drogi, po których jeżdżą jakieś dziwne cosie na kołach w różnych kolorach. Budynki wyglądały niczym kwadratowe drzewa, a na dole tego lasu ludzie. Mnóstwo chodzących ludzi. Jedni zadowoleni i zadbani, inni nie. Starzy, młodzi, dzieci. Mnóstwo tego jest. Ogólnie rzecz biorąc wspaniałe, nowe miejsce. O wiele lepsze w porównaniu do Hueco Mundo, jeśli chodzi o zwiedzanie i ilość atrakcji. Nic dziwnego, że Novena spędza tu tyle czasu.
Jej podwładni oczywiście wykonali rozkazy, choć Quincy niechętnie puścił swoją panią. Grimmjow słysząc, co będą robić warknął tylko lekko niezadowolony
- Jak znajdziemy jakiś Quincy to obiecuje, że powyrywam im serca. - tutaj lekko się uśmiechnął - W takim razie, czego szukamy, hm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:26, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Miała przeczucie, że gdy ona żyła, świat ludzi wyglądał... cóż, bardzo inaczej. Właściwie to nie pamiętała absolutnie nic poza jakąś małą sugestią wisterii i posiadania kimona w kwiaty. Widząc zaś niechęć na twarzy jej nowego Fraccion uśmiechnęła się do niego i wyciągnęła rękę by go poklepać delikatnie po twarzy.
- Nie martw się, nic mi nie będzie. W razie czego mam Grimmjowa, który tak dzielnie będzie walczyć. Uważajcie na siebie i jeśli coś się stanie to skontaktujcie się ze mną. - powiedziała, opuszczając dłoń. Spojrzała się na Cuatro czy ten już uporał się ze swoim ciałem i jeśli tak to wskazała lekko ręką by jej podwładni szli. Esme posłała jej zmartwione spojrzenie, ale skinęła głową i złapała Quincy za fraki, odciągając go w drugą stronę i zniknęli gdy tylko czerwonowłosa użyła sonido.
Zostawszy sam na sam z drugim Arrancarem uśmiechnęła się wesoło i odruchowo pomacała swoją głowę, szukając swych rogów. No nic, przywyknie do tego, że ich nie ma.
- Zacznijmy od poszukania Quincy. Nie powinni się jakoś bardzo ukrywać, zakładam, że wyczujemy ich obecność. - postukała się palcem po ustach, namyślając się krótko. Co prawda nie chciała zabijać Quincy, jedynie mocno im zasugerować by zostawili Hueco Mundo w spokoju, ale jeśli Grimmjowa poniesie to cóż ona może zrobić? - Fufu, nie miałam tyle zabawy od kiedy dostałam się do Espady. Ah, właśnie, mój drogi... - podeszła do niego i stanęła na palcach by być bliżej jego twarzy, podparła też biodra dłońmi. - Jak będziemy ich szukać, zechcesz mi opowiedzieć nieco o dawnych czasach? Czy może zasugerujesz inny rodzaj rozrywki? - cienki uśmieszek błądził po jej ustach jakby nie wiedział czy ma tam zostać czy przekształcić się w pełen uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:23, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Jej nowy Fraccion zniknął czym prędzej z Esme na swoje własne spotkanko, pozostawiając Grimmjowa oraz drugą Espadę samych sobie. Teraz Quatro czuł się nieco lepiej bez obecności tych słabełuszy.
- Huh... Mam nadzieje. Raczej nie spodziewają się nalotu pieprzonej Espady. - lekko się uśmiechnął - No, co?
Lekko się speszył jak Rosalie podeszła do niego, ale dzielnie wpatrywał się w jej twarz słuchając co ma do powiedzenia
- Co masz na myśli dawnych czasach? Za czasów Aizena? A może jak rozpieprzyłem serce Askina? Pf. Niby co mamy innego robić jak szukać tych chorych Quincy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asha
Bloczgracz
Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:47, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Rosa uśmiechała się słodko, jej oczy jak zwykle były zamknięte. Zapach wisterii oplatał drugiego Arrancara niczym aromatyczna chmura.
- Ah, tak, właśnie tak. Jak było za czasów Aizena. Szczerze powiedziawszy, dawna Espada mi się nie podobała. Szayelaporro był straszny. Nnoitara był paskudnym, szowinistycznym i seksistowskim zbitkiem raka. - jej urocze oblicze spochmurniało nieco na samo wspomnienie, nosek się zmarszczył, brwi nieco się ściągnęły. Zaraz się jednak rozpogodziła i wyciągnęła dłoń by musnąć jej wierzchem policzek niebieskowłosej pantery.
- Więc opowiedz mi nieco o tych czasach jak będziemy szukać. No i... - zamruczała gardłowo, pochylając nieco głowę do przodu, tak, że prawie dotknęła czołem torsu Grimmjowa. - Świat ludzi zmienił się tak bardzo, chcę zobaczyć coś nowego. Pokaż mi coś ciekawego.
Po tych słowach oderwała się od niego i uniosła wyżej głowę, próbując się rozeznać czy wyłapie jakieś silne dusze w okolicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrzgry
Mitrz Gry
Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:40, 10 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
- No, Było okropnie, jak tak patrze. Nienawidziem tego dupka Nnoitry. Pfh. Dobrze, że zdechł. Teraz jest więcej luzu i to się liczy. Uh...
Pokręcił głową, ale nadal kontynuował
- Było przede wszystkim więcej walk jednak. Lord Aiz- Aizen - poprawił się - często nas wysyłał, choć nienawidziłem tego dupka Tousena. Raz rękę mi ujebał. Potem był ten cały Kurosaki, prawie z nim wygrałem. A potem napierdalałem się z Quincy. Ah, teraz jest nudno w cholerę. No i co mam ci pokazać? Jesteśmy tutaj by znaleźć i napierdalać Quincy i to się liczy.
Sama Rosalie dzięki pesquisy mogła wyczuć kilka miejsc z bardziej zaawansowanymi duszami. Być może jedna z nich to byli ci podejrzani Quincy. Choć kto tam wie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|