Rosalie #3 - Prawda

Asha

Zachichotała pod nosem, obmywając rękę z krwi.
- Bo Shinigami i Puści nie są czyści? - podroczyła się z nim, uśmiechając się wesoło. Na szczęście po jej ranach nie został nawet ślad, więc gdy krew rozmyła się w wodzie, jej jasna skóra została nieskazitelnie gładka.
- Ale dziękuję za pomoc. Z pewnością się dostosuję do wskazówek. Dziękuję już, możesz iść. Dzisiejszy dzień był stresujący dla wszystkich, przyda nam się więc nieco relaksu. - wiedziała, że Esme w czasie wolnym pewnie pójdzie potrenować. Jej Fraccion czuła się najlepiej gdy dyszała ze zmęczenia, ale była wtedy usatysfakcjonowana. - I... dziękuję, że zostajesz ze mną. Jako mój Fraccion. - dodała jeszcze z łagodniejszym uśmiechem.

Mistrzgry

- Nie... Tego nie powiedziałem... - Odparł lekko zażenowany - Puści i shinigami są... istotami, których nie znałem w pełni.. Więc tylko mówię jak byłem tego uczony. Mam nadzieje, że nie uraziłem.
Ukłonił się lekko
- W takim razie udam się do swoich komnat, pani Rosalie. - Odwrócił się by... no udać się poza jej komnaty
- I... to ja dziękuje. Za pokazanie kilku nowych rzeczy.

Asha

Machnęła mokrą ręką by dał spokój.
- Ah, mój drogi, tak sobie żartuję. Nie bierz tego do siebie. - rzuciła z rozbawieniem nim zaczęła delikatnie obmywać twarz.
- Baw się dobrze. - usłyszał jeszcze zanim wyszedł z jej pokoju. A sama Rosalie z leżała jeszcze długo w wodzie, dopóki ta prawie całkiem nie wystygła.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8