Seiji #2 - Venom, sweets and some crying

Shu

Seiji jak zwykle dość formalnie skłonił się przed Kapitanem nisko. Trochę się wręcz zestresował, ale jego pogodna i rozluźniona postawa sprawiły, że szybko mu przeszło.
- Kapitanie... mam kilka tropów w sprawie jaką prowadzimy w związku z przesłuchiwaną Kuroi. Okazało się, że wysłała ją tu osoba podająca się za... pierwszą kapitan 3 oddziału. Czy znałeś bądź słyszałeś o kimś takim?

Mistrzgry

Kapitan nie zmieniał swojego wyrazu twarzy ani na moment, kiedy wypowiadał się Seiji. Przymknął tylko swoje oczy i posłał uspokajający uśmiech w stronę Shinigami
- Już już, nie ma się czym przejmować. Nawet jeśli bym znał, to cóż to może zmienić? - Zastanowił się - Jestem tu całkiem długo. Reika... - po raz kolejny się zamyślił - Jeśli o niej mówisz, to cóż, informacja. Ale co byś chciał wiedzieć, panie poruczniku?

Shu · Wysłany: Sob 14:30, 21 Mar 2020 Temat postu:

- Może... dlaczego opuściła Soul Society? Najlepiej wszystko co mogłoby pomóc w określeniu jej motywów. Obawiam się, że może mieć wrogie zamiary wobec nas... albo sprowadzi tu jakąś rewolucję, tak przynajmniej zrozumiałem gdy z nią rozmawiałem. - przemówił oczywiście jak zwykle rzeczowo chociaż trudno mu było trzymać fason gdy Kyoraku był tak wyluzowany.

Mistrzgry · Wysłany: Sob 11:37, 28 Mar 2020 Temat postu:

- Jej zniknięcie było całkiem oficjalne, z tego co pamiętam. - Spojrzał się w jedno miejsce znajdujące się na stole, ale nic tam się nie znajdowało - Po prostu napisała pismo i zniknęła, nie wracając. Były to podziękowania oraz przeprosiny. - Zrobił chwilę pauzy, chyba tylko po to by mrugnąć swoim okiem - Była naprawdę tajemnicza, ale bardzo lubiła likwidować Hollowy. Dlatego oddział trzeci wygląda dziś jak wygląda. Poza tym nie wiem co mógłbym ci powiedzieć wartościowego. Ale bigos się porobił... - Westchnął ostentacyjnie. - Kiedy odeszła nie byłem nawet kapitanem, więc nawet nie wiem jakie miała umiejętności.

Shu

Wpatrywał się w kapitana z nieco nieobecnym wyrazem twarzy i zmarszczonymi brwiami, wyraźnie coś probując sobie poukładać w głowie. Wydawało się, że nie odeszła z "hukiem" tylko dość zwyczajnie. Poza tym jej motywy były naprawdę dziwne, mimo że nie musiała, to dała im antidotum. Bardziej uczyła, niż karała.
- To naprawdę dziwna sprawa. W każdym razie powinienem póki co dojść do siebie i sam pozbyć się tej trucizny. Dziękuję za poświęcony mi czas, Kapitanie. - pokłonił się nisko gotów do opuszczenia pomieszczenia.

Mistrzgry

- Do zobaczenia, mały! - Odparł Kapitan, A Seiji mógł udać się do siebie. Odzyskał to co chciał, ale rzeczywiście, sprawa ta śmierdziała na dosłowny kilometr. Coś się dzieje w Soul Society i Seiji właśnie się w to wplątał. Ale miał Antidotum. To jeden plus. Mógł teraz odpocząć. Użyć tego środku. I być możę podjąć jakieś działania. Albo czekać.
Baraki czwartego oddziału były jak zwykle spokojne. Tutaj na pewno mógł się zrelaksować.

Shu

Gdy wyszedł postanowił jeszcze sprawdzić co z Riruką, w sumie ta sprawa nie dotyczyła jej tak bardzo, bo to problem Shinigami, ale jednak z nim tam poszła. A sprawa... zdecydowanie była problematyczna, ale póki co nie mógł za wiele zrobić, tylko czekać, aż sytuacja jakoś się rozwinie..

Mistrzgry

Rozwinie nie rozwinie... Ale mógł rzeczywiście odczekać i chociaż chwilę odpocząć. Bo to naprawdę było coś bardzo nietypowego. Tak zmasowany atak... To nie jest nic normalnego. Coś się musi kryć za tym wszystkim...
Riruka czuła się dobrze. Wszystko było z nią w porządku, więc tutaj przynajmniej problem został rozwiązany. Seiji nie musiał już w Soul Society się tym przejmować, że coś może ją zaatakować.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6